Film nie jest taki płytki jak mówią, jest to świetna opowieść o skomplikowanych relacjach pomiędzy czterema braćmi - Leonardo, Donatello, Michelangelo i Raphaelu. Dlatego doskwiera w filmie brak sceny, gdy Miche żali się Donowi odnośnie obecnej sytuacji (rozbicia się grupy TMNT) - szkdoa, że ją wycieli, bo była to jedna z Lepszych scen filmu. Wrażenie robi też strona wizualna - Żółwie to teraz nie ludzie w kostiumach ale prawdziwe Żółwie, przez co są lepsze sceny walki (pojedynek Leo vs. Nightwatcher rewelacyjny), nieskrępowane ruchy kamery... Wolę to, niż nieco błazeńską stara trylogię. 8/10.